Lęk i strach

W obrębie psychologii przyjęło się rozróżnianie lęku od strachu. Podział taki może wydawać się sztuczny, gdyż w praktyce przeprowadzenie ścisłej granicy między tymi stanami może okazać się trudne. Uznaje się, że strach jest zawsze przedmiotowy, a zatem boimy się czegoś lub kogoś. Natomiast lęk, nie wiążąc się z żadnym konkretnym zagrożeniem, wydaje się bardziej nieokreślony.

Według A. Kępińskiego, strach to „lęk przedmiotowy” i „w przeciwieństwie do lęku bezpodmiotowego (wewnętrznego) musi być poprzedzony percepcją przedmiotu zagrożenia.” Podkreśla on jednakże, iż w przypadku wszystkich reakcji emocjonalnych, przedmiotowość jest względna, gdyż ich wielkość zależy od tak wielu innych czynników, że nawet „drobne zagrożenie może wywołać nieproporcjonalnie silna reakcję.” [1]

Trudno zatem o ostre granice między strachem „realnym”, rzeczywistym, przejawianym wobec sytuacji naocznych, a reakcją na niebezpieczeństwa urojone, lub tylko antycypowane. Nawet w sytuacjach bezpośredniego zetknięcia z niebezpieczeństwem, różne[2] czynniki osobowe mogą zwielokrotnić odczuwanie strachu. W percepcji strachu ważną rolę odgrywają społeczne modele reagowania na zagrożenia. Strach przed jedną osobą jest sygnałem alarmowym dla całej społeczności, ponieważ zagrożenie może dotknąć każdego.

A. Kępiński wskazuje tu na podobieństwa pomiędzy światem zachowań zwierząt i ludzi. Dużą role ma pozycja społeczna osobnika wysyłającego sygnały lękowe. Reakcje mało znaczących członków stada mogą być pomijane, ale alarm podnoszony przez osobnika stojącego wysoko w hierarchii nie jest ignorowany.[3] [4]

Lęk działając na całą grupę społeczną, w małych dawkach powoduje integrację jej aktywności i wzmożenie dynamiki zachowań. Jednak w dużej dawce działa dezintegrująco, wywołuje działania bezcelowe, chaotyczne, impulsywne, a nawet prowadzić może do całkowitego paraliżu aktywności grupy.

W swojej klasyfikacji lęku, A. Kępiński sporo miejsca poświęcił lękom biologicznym, których podłożem jest zagrożenie zdrowia i życia. Taki lęk skoncentrowany na własnym ciele, czasami przybierający rozmiary hipochondrii, może skupić się na wybranej chorobie. „Zależnie od epoki czy kręgu kulturowego, jedna z chorób staje się swoistą <<miss lęku biologicznego>>, sama jej nazwa budzi strach wśród ludzi.”[5] Dobrym przykładem jest współczesny nam lęk przed rakiem, będącym postrachem naszego wieku, tak jak kiedyś gruźlica, trąd, czy choroby weneryczne.

Panika

Analizując zmiany zachowań zbiorowych pod wpływem negatywnych emocji należy wspomnieć o stanach skrajnego strachu. Najbardziej jaskrawy przykład skrajnego stanu pobudzenia emocjonalnego to stan paniki.

K. Obuchowski zauważa: „Nadano jej też nazwę psychozy zbiorowej. Setki, a bywa że i tysiące ludzi o bardzo różnych cechach psychicznych, grających różne role społeczne, często zahartowanych w trudnych warunkach wojny lub niebezpiecznej pracy nagle zmienia swoją osobowość. Wszyscy zaczynają zachowywać się jednakowo, widzą to samo i myślą to samo, jeśli w ich stanie psychicznym można wyróżnić to, co nazywamy myśleniem. Tylko niektórym jednostkom udaje się oprzeć naporowi << psychozy zbiorowej>>.”[6] Opis taki, mimo literackiej barwności, może przybliżać nas do rozpoznania wielu irracjonalnych zachowań zbiorowych, w tym również takich, które objawiają się w obliczu epidemii chorób. Analiza historyczna opisów paniki pozwala na wyróżnienie następujących, zawsze występujących elementów[7]:

  1. Panika może wystąpić niezależnie od morale oddziałów wojskowych i obiektywnej sytuacji. Panice ulegały nawet doborowe oddziały po zwycięskiej bitwie pod Wagram. Wystarczającym dla powstania paniki punktem wyjściowym jest deficyt informacji.
  2. W warunkach deficytu informacji najbardziej nawet niepewna informacja wydaje się bardziej prawdopodobna, jeśli wiąże się z niebezpieczeństwem. Przyczyną paniki bywały źle zrozumiane słowa, przypadkowy strzał, obłok kurzu, itp.
  3. Wystąpienie takiej informacji zewnętrznej utożsamianej z sygnałem zagrożenia wywołuje bardzo silne pobudzenie emocjonalne wzmagane i stabilizowane przez widok innych osób znajdujących się w tym samym stanie.
  4. Następuje przejście na przyjmowanie informacji zewnętrznych, organizowanych (przetwarzanych) przez pryzmat emocji, a więc dochodzi do osłabienia krytycyzmu.
  5. Stan ten nasila się doprowadzaj ąc w niektórych wypadkach do obrazu rzeczywistej psychozy.
  6. Stan ten ulega przerwaniu dopiero w skutek wycieńczenia fizycznego lub wskutek działania czynnika bardzo odmiennego, nie pasującego do otoczenia, np. pojawienie się prawdziwego niebezpieczeństwa, gdy takiego nie było uprzednio w polu widzenia.

Powyższa analiza, poparta głównie wydarzeniami wojennymi, pokazuje ciekawy mechanizm, który może działać w sytuacji deficytu informacyjnego i wysokiego pobudzenia emocjonalnego.

Zachowanie zbiorowe w obliczu zbliżającego się bodźca nie musi przybierać formy paniki. Strach, irracjonalna paplanina i wzajemne naśladowanie mogą prowadzić do stanu zbiorowej (masowej) histerii.


[1] A. Kępiński, Lęk, PZWL, Warszawa 1977, s. 249, 247.

[2] Tamże, s. 249.

[3] Tamże, 303-304.

[4] Tamże, 304.

[5] Tamże, s. 236.

[6] K. Obuchowski, Kody orientacji i struktura procesów emocjonalnych, PWN, Warszawa 1979, s. 268.

[7] S. Konieczny, Strach i odwaga w działaniach bojowych, Wyd. MON, Warszawa 1964, za: K. Obuchowski, Kody…dz. cyt., s. 268-269.

5/5 - (4 votes)